Ultramaraton Bieszczadzki już za 40 dni!
Czas leci szybko, momentami za szybko i do Ultramaratonu Bieszczadzkiego zostało już tylko 40 dni.
Dopiero dzisiaj pierwszy raz biegałem z kijkami. Na razie ciężko ocenić jak z nimi by się podchodziło bo w Gaju nie ma aż takich górek żeby to jakoś dobrze sprawdzić. Ale jak na pierwszy raz taki testowy było ok bo jakoś wyjątkowo... nie przeszkadzały. Sprawa warta przemyślenia na przyszłość... bliską przyszłość.
Podchodzenie w górach wychodzi mi bardzo słabo i wiem, że muszę dużo nad tym elementem popracować. Wierzę, że z kijkami będzie mi dużo łatwiej więc na październik planuje zabrać je ze sobą na zawody.
Biegałem z kijkami pożyczonymi od znajomego. Zwykłe kije trekkingowe z Decathlonu za siedemdziesiąt czy osiemdziesiątka złoty, czyli nic wymyślnego i kosmicznie drogiego. Lekkie i ze sporą regulacją wysokości. Pokręciłem się w sumie 12 km po Starym Gaju w większości na górkach w Rezerwacie Stasin tak aby ogarnąć co i jak z tymi "tyczkami".
Na lepsze testy trzeba by się udać do Parchatki i tam pobiegać po wąwozach. Mam nadzieję, że jakoś niedługo uda się tam pojechać.
Dopiero dzisiaj pierwszy raz biegałem z kijkami. Na razie ciężko ocenić jak z nimi by się podchodziło bo w Gaju nie ma aż takich górek żeby to jakoś dobrze sprawdzić. Ale jak na pierwszy raz taki testowy było ok bo jakoś wyjątkowo... nie przeszkadzały. Sprawa warta przemyślenia na przyszłość... bliską przyszłość.
Podchodzenie w górach wychodzi mi bardzo słabo i wiem, że muszę dużo nad tym elementem popracować. Wierzę, że z kijkami będzie mi dużo łatwiej więc na październik planuje zabrać je ze sobą na zawody.
Biegałem z kijkami pożyczonymi od znajomego. Zwykłe kije trekkingowe z Decathlonu za siedemdziesiąt czy osiemdziesiątka złoty, czyli nic wymyślnego i kosmicznie drogiego. Lekkie i ze sporą regulacją wysokości. Pokręciłem się w sumie 12 km po Starym Gaju w większości na górkach w Rezerwacie Stasin tak aby ogarnąć co i jak z tymi "tyczkami".
Na lepsze testy trzeba by się udać do Parchatki i tam pobiegać po wąwozach. Mam nadzieję, że jakoś niedługo uda się tam pojechać.
Post a Comment